7 lis, 18:31
- Po ostatnim drobnym zabiegu chirurgicznym nadgarstka, jaki przeszedł Robert Kubica, musi minąć kilka tygodni zanim można będzie mówić o przyszłości i powrocie za kierownicę w przyszłym sezonie - uważa menedżer polskiego kierowcy Daniele Morelli. Włoch zapewnił, że "Robert czuje się dobrze, wszystko jest w porządku". Morelli pytany o przyszłość, odparł: - Jest jeszcze za wcześnie, by o niej mówić. - Będzie komunikat, wydamy go razem z teamem Renault, w którym znajdzie się odniesienie do planów na przyszłość, ale na razie jest na to za wcześnie" - poinformował. - Musimy poczekać jeszcze kilka tygodni, bo tyle potrwa kuracja pooperacyjna, choć był to lekki zabieg. Mimo to, potrzeba trochę czasu. A potem dokonamy oceny - stwierdził. Zastrzegł zarazem, że nie będzie to "decyzja ostateczna". - Zapadnie decyzja o dalszych fazach postępowania, które doprowadzą nas do początku następnego sezonu. To proces naturalny, który ma swoje etapy. Nie można powiedzieć, że Robert obudzi się rano i zdecyduje: "jest doskonale, mogę jeździć". Są różne etapy, które trzeba przejść i dopiero wtedy można zacząć stawiać prognozy z konieczną precyzją i uwagę - podkreślił Morelli. 6 lutego Kubica uległ poważnemu wypadkowi na trasie rajdu samochodowego w Ligurii. Doznał ciężkich obrażeń, groziła mu nawet amputacja dłoni. Przeszedł kilka operacji ręki, łokcia i nogi. W szpitalu przebywał ponad dwa miesiące. Później rozpoczął żmudną rehabilitację. Przez cały ten okres nie milkną spekulacje, kiedy polski kierowca będzie mógł wrócić na tor. W połowie października szef zespołu Lotus Renault Eric Boullier podkreślił, że w jego ekipie wciąż czeka miejsce na Kubicę, ale czas ucieka i zbliża się moment podjęcia ostatecznych decyzji odnośnie następnego sezonu. |
|
|||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
Copyright 2011 D. Kruszyński All Rights Reserved. |